„To nie była tylko formalność – to było spełnienie marzenia” – rozmowa z Mikołajem Sytym

17 godzin temu | 16.05.2025, 12:00
„To nie była tylko formalność – to było spełnienie marzenia” – rozmowa z Mikołajem Sytym

Mikołaj Syty rozpoczyna właśnie swój piąty sezon w barwach KH Energa Toruń. Choć po ostatnich rozgrywkach kusiło go kilka innych klubów, postanowił zostać. W rozmowie opowiada o przywiązaniu do miasta i drużyny, przełomowym momencie, jakim był debiut w reprezentacji Polski, a także o tym, co trzeba zrobić, by wreszcie przełamać barierę ćwierćfinału i sięgnąć po coś więcej.

Rozpoczynasz już piąty sezon w barwach KH Energa Toruń. Co zdecydowało, że mimo ofert z innych klubów postanowiłeś zostać właśnie tutaj?
Czuję się w Toruniu jak w domu. Od pierwszego dnia klub obdarzył mnie ogromnym zaufaniem i bardzo to doceniam. Panuje tu świetna atmosfera, są ludzie, którzy we mnie wierzą, i kibice, którzy zawsze nas wspierają. Oczywiście były inne oferty, ale serce podpowiedziało, żeby zostać. Wierzę, że mamy jeszcze wiele do osiągnięcia razem.

W poprzednim sezonie byłeś liderem punktowym drużyny. Co sprawiło, że formacja z Bashirovem i Deniskinem funkcjonowała tak dobrze?
Myślę, że kluczem była dobra chemia w naszej formacji i wzajemne zrozumienie stylu gry. Każdy wiedział, jaką rolę ma do odegrania i potrafiliśmy się uzupełniać. Duże znaczenie miała też komunikacja – zarówno na lodzie, jak i poza nim. W ostatnim sezonie naprawdę świetnie rozumieliśmy się z Bashirovem i Deniskinem – każdy z nas ma inny styl, ale razem potrafiliśmy stworzyć coś bardzo groźnego dla rywali.

Poprzedni sezon przyniósł też inny ważny moment – otrzymanie polskiego paszportu i debiut w reprezentacji Polski. Jakie emocje Ci wtedy towarzyszyły?
Ogromna duma. To była długa droga, ale kiedy założyłem koszulkę z orzełkiem, poczułem, że to coś wyjątkowego. Dla mnie to nie była tylko formalność – to było spełnienie marzenia i potwierdzenie, że jestem częścią tego kraju.

Proces naturalizacji nie był krótki. Czy były momenty zwątpienia?
Były – bo czasami wszystko się przeciągało. Ale miałem ogromne wsparcie: od klubu, od kibiców, od rodziny. Dziś obywatelstwo to dla mnie nie tylko sportowa szansa, ale dowód na to, że Polska stała się moim drugim domem.

Jak oceniasz poziom rywalizacji na arenie międzynarodowej i swoje występy w kadrze?

Z każdym meczem czuję się coraz pewniej. Poziom rywali w mistrzostwach był wysoki, ale pokazaliśmy, że możemy rywalizować. Chcę dawać z siebie maksimum i wierzę, że mogę pomóc tej drużynie osiągać coraz więcej.

W Toruniu jesteś jedną z najważniejszych postaci zespołu. Czy czujesz się również liderem mentalnym tej drużyny?
Zdecydowanie tak. Czuję odpowiedzialność nie tylko za grę, ale też za atmosferę w zespole. Staram się wspierać młodszych zawodników, być przykładem i pomagać, gdy przychodzą trudniejsze momenty. Poza lodem angażuję się też w treningi dzieci – praca z najmłodszymi daje mi dużo radości i motywacji. Widzę w nich pasję i przypomina mi to, od czego sam zaczynałem.

Jakie stawiasz sobie cele na nowy sezon?
Chcę być jeszcze bardziej kompletnym zawodnikiem – nie tylko zdobywać punkty, ale też pomagać drużynie w defensywie i liderować na każdej płaszczyźnie. Oczywiście, celem jest play-off – ale tym razem z zupełnie innym scenariuszem.

Co może być kluczem do przełamania tej ćwierćfinałowej bariery?
Gra zespołowa i wiara w siebie od pierwszego meczu sezonu zasadniczego. Mamy odpowiednią mieszankę młodości i doświadczenia, ale potrzebujemy jeszcze więcej determinacji i koncentracji w kluczowych momentach. Ważne, żeby każdy zawodnik czuł swoją rolę w drużynie i był gotowy dać z siebie wszystko – nie tylko w play-offach. Jeśli zbudujemy silną szatnię i mentalność zwycięzców, możemy w końcu zrobić krok dalej.

Po pięciu latach gry i życia w Polsce – co cenisz najbardziej w Toruniu i co zaskoczyło Cię w polskim hokeju?
Toruń to piękne, spokojne miasto z niesamowitymi kibicami. A jeśli chodzi o hokej – zaskoczyła mnie rosnąca jakość. Jest coraz więcej profesjonalizmu, lepsza infrastruktura, wyższy poziom sportowy. Polska liga się rozwija, i to w dobrym kierunku.

Na koniec – masz jakąś wiadomość dla kibiców KH Energa Toruń?

Dziękuję za wszystko. Wasze wsparcie czuć w każdej tercji, w każdym meczu – u siebie i na wyjazdach. To dla Was gramy i chcemy wreszcie dać Wam sezon, który zapamiętacie na długo. Widzimy się na lodowisku!

fot. D. Alsztyniuk

Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.

Udostępnij
 
6318464