„Stawiam wszystko na jedną kartę” – rozmowa z Oliwierem Kurnickim

Po kilku sezonach zbierania doświadczenia, gry w młodzieżowych reprezentacjach i walce o minuty w toruńskim składzie, Oliwier Kurnicki wraca na lód z jeszcze większą determinacją.

Nowy trener, nowe cele i jeszcze więcej indywidualnej pracy – wszystko po to, by jak sam mówi, "zrobić wszystko, by stać się lepszym zawodnikiem".

Rozmawiamy z nim o rywalizacji, presji, mentalnej zmianie i tym, co naprawdę dziś napędza młodego hokeistę KH Energa Toruń.

Oliwier, to kolejny sezon z KH Energa Toruń. Co zadecydowało, że znów zobaczymy Cię w toruńskich barwach, mimo że w przeszłości otrzymywałeś oferty z innych klubów?

Wydaje mi się, że największy wpływ na moją decyzję miał nowy trener, który zapowiada się naprawdę obiecująco. Leif Strömberg już na wstępie podkreślił, że chce stawiać na młodzież, a dla mnie w tym momencie najważniejszy jest czas spędzony na lodzie.

Minione miesiące to dla Ciebie czas zdobywania doświadczenia w seniorskiej drużynie. Jak dziś oceniasz swój rozwój jako zawodnika – zarówno na lodzie, jak i mentalnie?

Jeżeli chodzi o samą grę – czuję, że nie odstaję już tak bardzo od pozostałych zawodników w lidze. Umiem rywalizować jak równy z równym. Natomiast największa zmiana zaszła chyba mentalnie. Kiedyś bardzo się stresowałem, grałem chaotycznie. Teraz podchodzę do wszystkiego z większym spokojem i opanowaniem.

Z perspektywy młodego gracza – co Twoim zdaniem jest najtrudniejsze w rywalizacji o miejsce w składzie w Polskiej Hokej Lidze?

Zdecydowanie doświadczenie – po prostu nie mamy go tyle, co starsi koledzy. To naturalne, ale przez to musimy dawać z siebie jeszcze więcej.

Wielu kibiców mówi o Tobie jako o zawodniku z potencjałem ofensywnym. Jakie elementy gry chcesz najbardziej poprawić w nadchodzącym sezonie?

Najbardziej zależy mi na poprawie techniki pracy kijem i przeglądu pola. Dzięki temu będę mógł podejmować szybsze i trafniejsze decyzje.

Nowy trener Leif Strömberg to mocna postać. Czego się po nim spodziewasz?

Nie znam go jeszcze dobrze, ale mam dobre przeczucia. Myślę, że to będzie dobrze przepracowany sezon. Mam nadzieję, że dostanę więcej minut niż w zeszłym roku.

W ubiegłych sezonach miałeś okazję grać obok bardziej doświadczonych kolegów. Kto był dla Ciebie szczególnie ważny jako wsparcie?

Nie traktuję ich jako wzorów do naśladowania, ale jeśli chodzi o wsparcie, to zdecydowanie Paul Svars. Nauczyłem się od niego bardzo dużo i życzę każdemu młodemu zawodnikowi takiego wsparcia, jakie ja otrzymałem od niego.

Jak wygląda Twoje obecne przygotowanie do sezonu? Czy coś zmieniłeś w treningu lub diecie?

Trenuję od 2 do 3 razy dziennie. Oprócz zajęć drużynowych robię też indywidualne treningi. Skupiam się na budowie masy mięśniowej – to mój priorytet. Pomaga mi w tym catering, który ułatwia kontrolę diety.

Patrząc na Twoją drogę przez młodzieżowe reprezentacje – U18, U20 i pierwsze mecze w kadrze seniorskiej – jak oceniasz szanse tej nowej, młodej kadry na powrót do Elity?

Na razie nie myślę o tym, co poza taflą. Stawiam wszystko na jedną kartę i skupiam się na tym, co zrobić, by stać się lepszym zawodnikiem. Każdy mecz, każdy trening traktuję jako okazję do rozwoju.

W poprzednim wywiadzie mówiłeś szczerze o tym, że nauka nie była wtedy priorytetem. Jak dziś patrzysz na łączenie edukacji z hokejem?

Na ten moment wszystko podporządkowuję hokejowi. Nie chcę rozpraszać się innymi rzeczami – skupiam się tylko na lodzie.

Na koniec – co chciałbyś powiedzieć kibicom KH Energa Toruń przed rozpoczęciem nowego sezonu?

Mam nadzieję, że w tym sezonie dostarczymy Wam jeszcze więcej emocji i radości. Dziękuję każdemu, kto przychodzi na Tor-Tor i nas wspiera. Do zobaczenia!

fot. D. Alsztyniuk

Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.