Nowy numer na koszulce, będzie nową, lepszą wersja mnie... Oskar Bajwenko

2 lata temu | 09.09.2022, 22:15
Nowy numer na koszulce, będzie nową, lepszą wersja mnie... Oskar Bajwenko

Gdy rozmawialiśmy we wrześniu 2020 roku, gdy po raz pierwszy dołączyłeś do drużyny, mówiłeś: „Cieszę się ogromnie. Od małego oglądałem mecze seniorskiej drużyny w Toruniu, podglądałem grę starszych zawodników, takich jak np. Jarek Dołęga i teraz, gdy mam możliwość siedzenia z nim w jednej szatni, wspólnego trenowania i rozmów, to naprawdę mam satysfakcję, że swoją ciężką pracą udało mi się dostać tu, gdzie teraz jestem. Teraz muszę jeszcze udowodnić, że zasługuję by tu być. Muszę wykorzystać swoją szansę”. Od tego czas rozegrałeś 22 mecze w seniorskich barwach. Jesteś obrońcą, więc nie zawsze punkty odzwierciedlają rolę takich zawodników na lodzie, dlatego zapytam jak Ty sam oceniasz swoją grę w tym okresie?

Miałem trochę problemów, przez które nie mogłem się skupić na hokeju i może tamten okres nie uważam za dobry, teraz gdy mam już wszystko poukładane, skupiłem się na hokeju w 100% i czuję, że to będzie dobry sezon.

Gdy po raz pierwszy trafiłeś do seniorskiej drużyny, na pytanie o zawodników, którzy najbardziej Cię inspirują, odpowiadałeś: „Na pewno doświadczenie Jarka Dołęgi, zdobyte przez tyle lat na polskich taflach, sprawia, że wiele mogę się od niego nauczyć, ale nie tylko od niego, bo chociażby Michał Kalinowski jest takim zawodnikiem, który w ostatnich sezonach pokazał wielkie umiejętności. To są akurat napastnicy, ale świetne wrażenie robi na mnie np. Adrian Jaworski – bardzo fizyczny, bardzo silny obrońca, od którego mogę się wiele nauczyć”. W ciągu tych dwóch lat jacy inni zawodnicy, również z grona obcokrajowców, dołączyli do wspomnianego przez Ciebie grona?

Sporo zawodników było i próbowałem od każdego nauczyć się tego co ma najlepsze, ale jakoś nie mam takiego zawodnika, który mógłby dołączyć do grona, o którym wspominasz.


Jarek Dołęga, którego nazwisko zdążyło się już pojawić w trakcie naszej rozmowy, jak wszyscy wiemy, zakończył swoją karierę zawodniczą. Byłeś świadkiem tej decyzji. Jakie to były emocje, być świadkiem tego, jak jeden z Twoich hokejowych idoli, ogłasza swoją decyzję o rozbracie z zawodowym hokejem?

Wiadomo, że musiało do tego dojść, przyjąłem to na spokój, bo i tak Jarek został w środowisku hokejowym, a nawet został trenerem Sokołów Toruń w MHL, z którymi mogę grać. Także też jest moim trenerem, wciąż mogę się od niego uczyć.

Już w meczach sparingowych zaliczyłeś bójkę, sprowadzając zawodnika Zagłębia do parteru, a Ty sam musiałeś resztę meczu oglądać z trybun.

W sumie bójką to bym tego nie nazwał, raczej spięciem z Dominikiem Nahunko, ale tak, dostaliśmy kary meczowe i poza tą sytuacją nie miałem żadnej innej kary. Tak, pracuję na tym, aby ograniczyć zbędne kary, które mogłyby w głupi sposób osłabić drużynę.

A pamiętasz tą sytuację ze sparingu? O co właściwie Wam poszło?

Dobijanie pod bramką, gdy bramkarz mrozi krążek… A wiadomo, takie sytuacje bardzo często w hokeju kończą się przepychanką albo bojką. Tak było i tym razem.

Wielu Kibiców zmartwiło się wysoką porażką w sparingu w Oświęcimiu, a potem utratą prowadzenia i porażką w Tychach. Jak te mecze wyglądały z Twojej perspektywy? Czy trener zdiagnozował problem i możecie uspokoić Kibiców, że w sezonie oszczędzimy im takich pogromów jak z Unią?

To były sparingi, na takich meczach próbuje się wszystkiego, sprawdza się możliwości zawodników i różnych założeń trenera, a takie mecze są najlepsze, aby to ćwiczyć. Teraz czas na mecze ligowe, w których takie błędy już się nie powtórzą.


We wspomnianej już wcześniej, naszej pierwszej rozmowie, pytany o swoją życiową maksymę, mówiłeś: „Staram się kierować zasadą, że to, co się zaczęło, powinno się doprowadzać do końca”. Dalej podtrzymujesz tamte słowa?

Tak dalej, jak najbardziej podtrzymuję te słowa.

Odstąpiłeś swój dotychczasowy numer Ilyii Korenchukowi i teraz zagrasz z 12. Wierzysz, że nowy numer, to będzie dla Ciebie nowe otwarcie i że Kibice będą mogli zobaczyć kolejną, lepszą wersję samego Ciebie?

Szczerze? Wierzę w to, że nowy numer na koszulce, będzie nową, lepszą wersja mnie.

Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.

Udostępnij
 
4690744