Król Robert wraca do Torunia! Takie nagłówki są wielce prawdopodobne jeśli chodzi o regionalne media. Koronę przywozisz ze sobą, czujesz, że miałeś ją przy sobie w ciągu tych dwóch sezonów spędzonych najpierw w Krakowie, a później w Jastrzębiu, czy może ukryłeś ją w Toruniu i czekała właśnie tutaj na Twój powrót [śmiech]?
Świetnie jest wrócić, to naprawdę rewelacyjne uczucie, ale nie powiedziałbym, że mam jakąś koronę [śmiech], po prostu staram się dać z siebie wszystko za każdym razem, gdy wychodzę na lód, za każdym razem staram się być najlepszą wersją siebie.
Na pewno czekał na Ciebie Twój numer. #17 jest wolny, zupełnie jakby na Ciebie czekał. Czy, gdy przyjeżdżałeś do Grodu Kopernika, wychodziłeś na taflę, by grać przeciwko nam, miałeś z tyłu głowy, że jeszcze założysz biało-czerwono-niebieskie barwy i wejdziesz do toruńskiej szatni?
Zawsze podobała mi się atmosfera na tutejszych meczach! Niezależnie od tego, czy grałem tu jako toruński zawodnik, czy też później. Czas, który spędziłem w Toruniu, to był bardzo dobry czas i niektórzy, w tym Ty również [śmiech] mówili mi, że powinienem tu wrócić, więc myślę, że tak właśnie miało być i tak się stało!
Nie da się ukryć, że te minione dwa sezony nie były dla Ciebie łatwe i w dzisiejszej rozmowie zmierzymy się również z tym wątkiem i nie będziemy obchodzić go szerokim łukiem. Po sezonie 2021/2022 rozegranym w Toruniu, gdy awansowaliśmy do finału Pucharu Polski, a potem byliśmy bardzo blisko awansu do półfinału ligi, byłeś bezsprzecznie uznawany za jedną z gwiazd polskie, hokejowej ekstraklasy. Jak sądzisz, co z Twojej perspektywy wpłynęło na to, że kolejne dwa sezony nie były tak efektowne w Twoim wykonaniu? Zdecydowała inna rola w drużynie, problem z odnalezieniem się w innym systemie gry i treningów? Co Ty wskazałbyś za przyczynę?
Kiedy grałem pierwszy sezon w Polsce, pracowałem z trenerem, który znał mnie od dawna i wiedział, jak wykorzystać moje umiejętności. Miałem przestrzeń i zaufanie niezbędne do tego, by pokazać swoje umiejętności na lodzie. To zaprocentowało bardzo dobrym sezonem. W ostatnich dwóch sezonach miałem po prostu inną rolę w drużynach. Zresztą to już przeszłość. Zaczynam nowy rozdział, drugi rozdział w Toruniu i dam z siebie wszystko, by ten rozdział, był jeszcze ciekawszy od tego pierwszego.
Jednocześnie wciąż jesteś jednym z liderów reprezentacji Estonii, gdzie świetnie oglądało mi się Twoją grę w tym samym ataku razem z Vadimem Vasjonkinem, gdy graliście w Sosnowcu w listopadowym Turnieju Niepodległości. Jak zmieniła się drużyna narodowa Estonii odkąd zmienił się jej trener, którym wcześniej był przecież dobrze znany toruńskim Kibicom Jussi Tupamaki.
Teraz mamy nowego trenera i taktyka drużyny jest nieco inna, mamy kilku nowych młodych zawodników, a nasz skład jest teraz dość młody. Myślę, że za kilka lat, kiedy „młode strzelby” nabiorą większej pewności siebie, będziemy mieli drużynę, która będzie walczyć o awans.
Wspomniałem o Vadimie, który również przecież wrócił do Torunia i ponownie zagracie razem. Czy na Twoją decyzję o powrocie miał również wpływ fakt, że reprezentacyjny kolega wraca z Tobą?
Vadim jest moim bardzo bliskim przyjacielem i kiedy obaj usłyszeliśmy, że mamy szansę ponownie zagrać w tej samej drużynie, byliśmy podekscytowani. Lubimy razem grać i przecież w Toruniu również graliśmy razem, więc jesteśmy szczęśliwi, że znowu tak będzie.
Jak teraz wyglądają Twoje przygotowania do nowego sezonu? Gdzie i jak trenujesz i kiedy dołączysz do kolegów w Toruniu?
Przygotowania rozpocząłem na początku miesiąca, ma treningi na lodzie 3 razy w tygodniu i wiele treningów poza lodowiskiem. Do Torunia przyjadę więc w pełni przygotowany na przełomie lipca i sierpnia.
Co chciałbyś przekazać dzisiaj toruńskim Kibicom?
Wspaniale jest wrócić i mam nadzieję, że wszyscy będziemy mieli niesamowity sezon z wieloma zwycięstwami!
Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.