Lubię pomagać napastnikom... Patrik Szesci, nowy obrońca KH Energa Toruń

2 lata temu | 03.10.2022, 14:32
Lubię pomagać napastnikom... Patrik Szesci, nowy obrońca KH Energa Toruń

W Polsce jest takie powiedzenia: „Polak Węgier dwa bratanki i do bitki i do szklanki”. Znasz to powiedzenie? Bywałeś już w Polsce, masz tu jakiś znajomych, przyjaciół lub rodzinę?

Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát! Oczywiście znam to powiedzenie i kiedy je słyszę, zawsze czuję się świetnie! Byłem w Polsce kilka razy, ale nie na dłużej. Nie mam tu przyjaciół, ale mam nadzieję, że po tym sezonie to się zmieni!.

Są kibice, którzy sprawdzając informacje o zawodniku, zwracają uwagę na wzrost, zwłaszcza jeśli mówimy o obrońcy. Zaglądając na Twój profil na popularnym serwisie Eliteprospects można przeczytać, że masz 179 cm wzrostu. Czym w trakcie gry rekompensujesz sobie brak dodatkowych cm?

Jestem ofensywnym obrońcą. Lubię kreować grę, grać krążkiem i wykonywać dobre podania do kolegów z drużyny. Lubię też dużo strzelać! W defensywie używam nie tylko swojego ciała ale również i może przede wszystkim głowy, aby być na lodzie tam, gdzie być powinienem.

To będzie w zasadzie Twój pierwszy sezon poza Węgrami, bo w słowackiej drużynie Spartaka Dubnica nie zdążyłeś jeszcze rozegrać oficjalnego meczu w trakcie sezonu? Jakie to uczucie wiedzieć, że za chwilę rozegrasz pierwszy mecz w Polskiej Hokej Lidze i czy masz jakąś wiedzę na temat naszych rozgrywek?

W sierpniu razem z HK Dubnica graliśmy mecz z Jastrzębiem. Przegraliśmy, ale poziom rywalizacji był wysoki i szybki, więc naprawdę cieszyłem się z gry. Tak jak powiedziałeś, to będzie mój pierwszy sezon poza granicami kraju, ale jestem naprawdę podekscytowany, że mogę dołączyć do drużyny, dać Kibicom wiele emocji i stać się częścią toruńskiego hokeja.


Grałeś w reprezentacji Węgier zarówno na poziomie U16, U18 i U20. W sezonie 2015/2016 razem z U18 wywalczyłeś złoty medal Mistrzostw Świata D1B. Po złoto sięgnąłeś również z U20 na Mistrzostwach Świata w sezonie 2019/2020. Jakie masz wspomnienia z tamtych turniejów i czy liczysz na powołanie do kadry seniorskiej?

Gra w drużynie narodowej to zawsze wielki zaszczyt! Tego uczucia kiedy grasz dla swojego kraju nie da się porównać z niczym, więc moim celem jest również gra w reprezentacji seniorskiej. Mam wiele dobrych wspomnień z tych Mistrzostw Świata, oba były tak wyjątkowe, szczególnie zapamiętałem śpiewanie węgierskich pieśni ludowych z naszymi fanami po wygranej.

Jeśli mówimy o sukcesach to w sezonie 2017/2018, gdy grałeś w KMH Budapest U20 zostałeś nagrodzony jako najlepiej punktujący obrońca, ponieważ w 29 meczach zgromadziłeś 40 punktów. Wspomniałeś już, że jako obrońca lubisz włączać się w akcje formacji ataku i popisać się dobrym podaniem lub mocnym strzałem z niebieskiej?

Jak już mówiłem, jestem ofensywnym obrońcą, więc bardzo lubię pomagać napastnikom, kiedy mamy krążek i lubię podłączać się do ataku. Zdobycie bramki dla swojej drużyny to zawsze wspaniałe uczucie, więc staram się dawać z siebie wszystko każdego dnia i robić wszystko, aby osiągnąć sukces.

Rozegrałeś 141 meczów w Erste Liga, grając w HK Budapest, UTE i Dunaújvárosi Acélbikák. Przywołaj najbardziej zabawne wspomnienie z tych meczów? Jakaś zabawna sytuacja, może coś niecodziennego?

Jest wiele wspomnień z tego okresu, ale jeśli mam wybrać jedno, to mogę opowiedzieć o zabawnej sytuacji. W zeszłym sezonie graliśmy przeciwko jednemu z najlepszych zespołów na Węgrzech, po 15 minutach pierwszej tercji prowadzili 3-0, potem my szczęśliwie zdobyliśmy bramkę, a mój kolega z drużyny, który ją zdobył, świętował rzucając swój kij przez pleksi do kibiców. To było naprawdę zabawne, chociaż może niekoniecznie dla niego, ponieważ zaraz po tym musiał świętować już w samotności pod prysznicem w szatni, gdzie został odesłany przez sędziów!

Opowiedz o tym jak wyglądały Twoje ostatnie tygodnie przed podpisaniem kontraktu z naszą drużyną. Jesteś w gotowości meczowej? Gotowy, by pokazać się z najlepszej strony?

Ostatnie tygodnie były dla mnie trochę trudne, ale rozegrałem już 8 meczów przedsezonowych z moją ostatnią drużyną, a także trenowałem całe lato, więc jestem w pełni gotowy do gry i głodny rywalizacji!


A jakie są Twoje najmocniejsze strony?

Potrafię dobrze grać krążkiem i dobrze czytać grę, dobrze też jeżdżę na łyżwach! Potrafię współpracować z kolegami z drużyny i z trenerami! Będzie ze mnie pożytek [śmiech]!

Wybrałeś nr 37. Czy jesteś do niego przywiązany? Czy, podobnie jak wielu zawodników, wierzysz w magię cyfr, wierzysz, że jeden numer może przynieść Ci szczęście, a inny pecha?

37 to mój numer od siedemnastu lat. Ten numer był moim pierwszym numerem, gdy grałem jako dziecko, gdy miałem cztery lata. Z tym numerem mogę być w 100% sobą.

Jeśli się nie mylę, to masz też brata bliźniaka, o imieniu Roland. Czy kiedykolwiek wykorzystywaliście fakt, że jesteście bliźniakami, robiąc dowcipy i np. zamieniając się miejscami w szkole lub na treningu, bo Twój brat również jest hokeistą?

Haha, byłoby świetnie, ale wyglądamy inaczej, więc nie moglibyśmy tego zrobić. Jesteśmy bliźniakami dwujajowymi. Graliśmy razem bardzo dużo i uwielbialiśmy grać w jednej linii jako para obrońców, ponieważ czuliśmy i wiedzieliśmy co drugi z nas zrobi na lodzie! Obecnie mój brat jest trenerem i nadal gra na Węgrzech!


Będziesz pierwszym węgierskim zawodnikiem w historii toruńskiego hokeja? Co chcesz przekazać toruńskim Kibicom.

Chcę być najlepszy na lodzie i zamierzam zrobić wszystko dla zwycięstwa, więc po prostu bądźcie głośni na trybunach i dodajcie nam swojej mocy na meczach!

Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.

Udostępnij
 
11091968