Kto będzie chciał wygrać bardziej, ten wygra!

1 rok temu | 16.01.2023, 09:57
Kto będzie chciał wygrać bardziej, ten wygra!

Dołączasz do drużyny w końcówce sezonu zasadniczego. Jakie są Twoje najmocniejsze strony? Na co mogą liczyć Twoi nowi koledzy?

Przede wszystkim chciałbym podziękować za przyjęcie mnie i szansę. Cieszę się, że mogę być częścią drużyny. Powiedziałbym, że moje najmocniejsze cechy to kreowanie akcji i robienie miejsca dla kolegów i przegląd pola gry, a chyba najważniejszą jest to, że nienawidzę przegrywać i nie umiem przegrywać [śmiech]! Przegrywanie doprowadza mnie do szewskiej pasji [śmiech]. W hokeju to mi pomaga, ale nie wiem czy w życiu [śmiech].

Nie będziesz jedynym łotewskim zawodnikiem w naszej drużynie, bo gra u nas Edmunds Augstkalns. Znacie się? Miałeś okazję grać razem z nim?

Nigdy jeszcze nie grałem z Edmundsem. Ale grałem przeciwko niemu w hokeja na rolkach i w lidze łotewskiej. Naprawdę ciężko się gra przeciwko niemu! Dużo gry ciałem i dużo uderzeń [śmiech]. Nienawidzisz grać przeciwko niemu, ale kochasz mieć go w swojej drużynie! To naprawdę dobrze, że w drużynie jest jeszcze jeden łotewski zawodnik.


W sezonie 2019/2020 występowałeś w drużynie Zemgale. W trakcie letnich przygotowań do tego sezonu, w dniach 30 sierpnia – 1 września, wzięliśmy udział w turnieju Amber Puck w Lipawie, gdzie udało się nam zająć pierwsze miejsce. Graliśmy m.in. przeciwko Zemgale. Czy grałeś w tamtym turnieju? Być może to był Twój pierwszy kontakt z toruńską drużyną.

Tak pamiętam, że grałem w tym meczu, myślę, że przegraliśmy 1:2 czy coś takiego, było tam kilku szybkich, dobrych graczy, to był dobry hokej [w spotkaniu z drużyną HK Zemgale wygraliśmy 2:0]

Wróćmy w czasie do okresu Twoich hokejowych podróży do Kanady i USA, gdzie próbowałeś swoich sił w wielu drużynach, m.in.: Grey Highlands Bravehearts, El Paso Rhinos, Butte Cobras, Elmira Jackals, Bradford Rattlers, Windsor Aces, Danville Dashers, Delaware Thunder, Watertown Wolves. Którą z tych drużyn wspominasz najlepiej? Przywołaj jakieś najciekawsze wspomnienie z tego okresu?

Kiedy byłem młody, grałem w wielu drużynach i ligach. Zawsze szukałem jak najlepszego miejsca, żeby móc awansować do wyższych lig. Jednak brak wiedzy na temat juniorskich lig hokejowych nie pozwolił mi na awans do wyższych lig zawodowych. Oczywiście najlepsze wspomnienia zabrałem ze sobą z Kanady. Mieszkałem tam przez dwa lata! Wszyscy oczywiście kochają tam hokej. Naprawdę mili ludzie, chętni do pomocy we wszystkim. Wiele się nauczyłem od Kanadyjczyków, ale najbardziej szalone wspomnienia to chyba te z ligi FHL, gdzie było dużo walki i brudnego hokeja! 3000 do 6000 kibiców na każdym meczu, którzy dosłownie obrzucali zawodników przeciwnej drużyny stekiem wyzwisk, wylewali piwo na zawodników. Fani są tam na wyższym poziomie zaangażowania [śmiech]. Pewnego razu zawodnik wszedł na trybuny i zaczął walczyć z fanami, ponieważ ci powiedzieli coś złego o jego rodzinie. To był szalony czas! Kolejne dobre wspomnienie jest z El Paso Rhinos. El paso to miasto na granicy USA i Meksyku. Chodziliśmy na treningi i z jednej strony widzieliśmy Meksyk, a z drugiej Amerykę, dwa różne światy. Kibice też byli szaleni, nie rozumieli hokeja tak dobrze, więc po prostu chodzili, pili piwo, krzyczeli i dobrze się bawili. Pamiętam, że pewnego razu zdobyłem bramkę w dogrywce i w następnym meczu było wielu fanów trzymających transparenty z moją twarzą [śmiech].


A czy w czasie gry za oceanem miałeś okazję trenować z jakimiś zawodnikami, którzy trafili potem do klubów NHL?

Było kilku świetnych zawodników, którzy poszli grać w Europie, ale nie poznałem akurat nikogo, kto by trafił do NHL.

Próbowałeś też swoich sił w Islandii, Wielkiej Brytanii i na Ukrainie. Zawsze ciągnęło cię do tego, by grać poza Łotwą? Co popychało Cię do szukania swojej szansy poza ojczyzną i jak wspominasz grę w tych ligach?

To był rok, kiedy nie miałem żadnych dobrych ofert z dobrych lig, więc poszedłem tam, ponieważ była to dobra oferta finansowa i po prostu chciałem doświadczyć ich hokeja i kultury w tych krajach. Każde takie doświadczenie procentuje. Poza tym to czego doświadczysz jest Twoje.

Ostatecznie jednak, począwszy od sezonu 2020/2021 grałeś na Łotwie w Prizma Riga, aż do bieżącego sezonu, w którym zdążyłeś rozegrać 13 meczów zdobywając 12 punktów (4 gole i 8 asyst) i to właśnie o obecny sezon chciałem Cię zapytać. Jak oceniasz swoje dotychczasowe występy?

Ten sezon był naprawdę ciężki. Na początku października doznałem kontuzji i nie było mnie przez dwa miesiące. Od grudnia wróciłem na lód i czuję się naprawdę dobrze. Mimo kontuzji oceniłbym mój dotychczasowy sezon jako całkiem niezły. Punkty nie są aż tak dobre jakbym tego chciał. Punkty są ważne, ale wygrywanie meczów jest ważniejsze.

Z jaką wiedzą o Polskiej Hokej Lidze i o toruńskiej drużynie przyjeżdżasz do Torunia?

Grałem przeciwko Toruniowi w Lipawie i Katowicom w Donbasie. Dwie dobre drużyny. Katowice miały kilku doświadczonych graczy. O polskiej lidze nie wiem zbyt wiele. Ale mam nadzieję, że to dobry hokej i uda nam się zajść daleko w playoffach.

Bardzo często kończę wywiad z nowym zawodnikiem pytając go co chciałby przekazań toruńskim Kibicom. Tym razem zapytam Cię, co chciałbyś przekazać toruńskim zawodnikom, swoim nowym kolegom?

Jedną rzeczą, której życzyłbym moim nowym kolegom z drużyny jest to, aby wierzyli w siebie w playoffach. Ponieważ mamy dobry zespół i nie ma znaczenia, z którą drużyną zagramy w playoffach. Playoffy to inny hokej. Kto będzie chciał wygrać bardziej, ten wygra!

Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.

Udostępnij