Każdy medal daje mi motywację i siłę, by stać się lepszym i dalej ciężko pracować… Rozmowa z Robertem Arrakiem, nowym napastnikiem KH Energa Toruń

2 lata temu | 21.05.2021, 11:26
Każdy medal daje mi motywację i siłę, by stać się lepszym i dalej ciężko pracować… Rozmowa z Robertem Arrakiem, nowym napastnikiem KH Energa Toruń

Cieszę się, że będę grał w toruńskich barwach. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć Was na meczach w przyszłym sezonie i dam z siebie wszystko, by nie zawieść Was, drużyny i siebie samego.

Czy byłeś zaskoczony propozycją od trenera Jussiego, byś dołączył do toruńskiej drużyny w nadchodzącym sezonie? Jak zareagowałeś i co Cię przekonało do tej decyzji?

Tak, byłem zaskoczony, gdy zadzwonił do mnie trener Jussi, ale podjęcie tej decyzji było naprawdę łatwe, ponieważ uważam, że to dobra okazja, aby zrobić kolejny krok w mojej karierze. Poza tym bardzo lubię wyzwania. Jeśli traktuje się hokej poważnie, to trzeba być gotowym na wyzwania. Ja jestem gotowy.


Miałeś już okazję pracować z trenerem, jako reprezentant Estonii. Co najbardziej kojarzy Ci się z Jussim Tupamäkim?

Jussi Tupamäki jest bardzo dobrym trenerem, który może pomóc graczom stać się lepszymi i zrobić kolejny krok. Przekonałem się już o tym pracując z nim i teraz będą mogli przekonać się o tym moi nowi koledzy z Torunia. Ciężka praca to podstawa, nie ma półśrodków i nie może ich być. Jeśli kochasz hokej i dajesz z siebie 100%, to hokej pokocha Ciebie i da Ci to, co w tej dyscyplinie najlepsze.


Patrząc na twoje hokejowe CV widać twój ciągły rozwój, widać też, że nie boisz się grać poza granicami swojego kraju? Łatwo aklimatyzujesz się w nowych miejscach?

Tak, grałem daleko od domu, odkąd byłem dość młody, więc aklimatyzacja jest dla mnie łatwa. Poza tym, tak jak już powiedziałem, jeśli skupiasz się na hokeju, to dajesz mu się prowadzić. Nie może tu być miejsca na strach.

Sezon 2017/2018 przyniósł Twoje rewelacyjne występy w drużynie Jokerit U20, gdzie w 48 meczach zdobyłeś 21 bramek i zanotowałeś 22 asysty.  Jakie emocje towarzyszyły Ci w trakcie gry z jokerem na koszulce?

To był zaszczyt grać w Jokerit, świetnej organizacji, w której zrobiłem duży krok w swojej karierze. Drużyna z Helsinek zwana jest „Pewniakiem” od sloganu kibiców „Jokerit to Pewniak” i to prawda, o czym świadczą sukcesy tej drużyny na przestrzeni lat. Jokerit to wspaniała historia i duma, że mogło się grać w tej samej organizacji, w której kiedyś grali tacy zawodnicy jak Teemu Selänne, które numer 8. jest numerem zastrzeżonym w Jokericie. Również były trener reprezentacji Polski, Tomek Valtonen jest legendą Jokeritu i jego numer 11. też został zastrzeżony.


Potem grałeś w Mestis, a nawet w Liiga, a sezon 2018/2019 zakończyłeś z brązowym medalem wywalczonym w drużynie Sport U20 w U20 SM-liiga, gdzie w 17 meczach zdobyłeś 11 punktów. Czy lubisz być liderem? Czy indywidualne statystyki są dla Ciebie ważne?

Oczywiście świetnie jest być liderem. Po prostu staram się dać z siebie wszystko na lodzie i pomóc drużynie wygrać. Indywidualne statystyki smakują najlepiej tylko wtedy, kiedy idą za nimi dobre statystyki drużyny. Samemu nie da się wygrać meczu. Trzeba mieć świadomość, że jest się częścią zespołu, który stanowi jedność.


Od początku swojej kariery jesteś też reprezentantem Estonii. Wywalczyłeś z reprezentacją złoty medal na Mistrzostwach Świata Juniorów U18, D2B, brązowy medal na Mistrzostwach Świata U20 D2A i brązowy medal na Mistrzostwach Świata seniorów D1B. Czym jest dla Ciebie gra w narodowych barwach i jaka jest Twoim zdaniem przyszłość hokeja w Estonii?

Lubię oglądać hokejowe mistrzostwa świata i oczywiście reprezentowanie swojego kraju to powód do dumy. Myślę, że w tej chwili przyszłość estońskiego hokeja wygląda dobrze, co roku robimy krok naprzód, a federacja narodowa hokeja wykonuje dobrą robotę dbając nie tylko o rozwój sportowy, ale również o promocję samej dyscypliny. Zwiększa się zainteresowanie hokejem i wierzę, że to przełoży się na sukcesy reprezentacji.


Poza medalami wywalczonymi z drużyną narodową masz na koncie złoto U16 SM-sarja, srebro U18 SM-sarja, brąz U20 SM-Liiga i w ostatnim sezonie złoto z U20 SM-sarja. Czy sukces Cię napędza? Czy zdobyte medale potrafią ciążyć, czy po prostu odkładasz je na półkę i grasz dalej?

Każdy medal daje mi motywację i siłę, by stać się lepszym i dalej ciężko pracować, aby zdobywać nowe medale. Nie jestem jednak niewolnikiem sukcesu i nigdy mnie on nie blokował, bo wiem, że zawsze można osiągnąć dużo więcej, a egoizm i samozachwyt to szybka droga donikąd.


A jak wspominasz swoją przygodę z hokejem w USA? Jak bardzo ten świat różnił się od hokeja w Europie?

Grałem w Cedar Rapids RoughRiders, w USHL. To drużyna, która trzykrotnie w swojej historii była najlepsza po sezonie regularnym sięgając po Puchar Andersona i jeden raz udało im się zdobyć mistrzostwo ligi, a więc sięgnąć po Puchar Clarka. Przez tą ekipę przewinęło się też kilku zawodników, którzy potem stali się ważnymi graczami w NHL: Teddy Purcell [grał m.in. w Los Angeles Kings, Tampa Bay Lightning, Edmonton Oilers i Florida Panthers], Justin Abdelkader [Detroit Red Wings], Alec Martinez [Los Angeles Kings, a obecnie zawodnik Vegas Golden Knights] i Alex Stalock [bramkarz Minnesota Wild]. W USA hokej jest szybszy i bardziej fizyczny, gra tam była dobrym doświadczeniem.


W sezonie 2019/2020 grałeś w barwach Red Bull Hockey zdobywając 43 punkty w 43 meczach. W tegorocznej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów, aktualny Mistrz Polski JKH GKS Jastrzębie trafił w losowaniu m.in. na Red Bull Hockey. Jak oceniasz szansę polskiej drużyny w starciu z drużyną z Austrii?

Niewiele wiem o polskiej drużynie z Jastrzębia, poza tym, że to aktualny mistrz Polskiej Hokej Ligi, ale znam możliwości Red Bulla i myślę, że zdecydowanie nie będzie to łatwy mecz dla polskiej drużyny. Ale wszystko zweryfikuje lód i ambicja zawodników.


Czy wiesz coś więcej na temat Polski i Torunia?

Na tą wiedzę, przyjdzie na pewno czas. Wiem, że Toruń to ładne i piękne miasto, a resztę poznam już wkrótce.

A jaka jest Twoja wiedza na temat Polskiej Hokej Ligi?

Niewiele wiem, ale wiem, że to dobra liga, do której przyjeżdża coraz więcej dobrych zawodników zagranicznych, co sprawia, że poziom ligi się podnosi. W sierpniu będę miał okazję poznać bezpośrednio drużyny z Sosnowca, Oświęcimia i Katowic w trakcie sparingów.

Co chciałbyś przekazać toruńskim Kibicom?

Cieszę się, że będę grał w toruńskich barwach. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć Was na meczach w przyszłym sezonie i dam z siebie wszystko, by nie zawieść Was, drużyny i siebie samego.


Udostępnij