Zacznijmy od tego jakie to uczucie podpisać ponownie kontrakt z naszą drużyną, mimo wszystkich przeciwności?
Jest to uczucie tak naprawdę nie do opisania. Mimo tego, że miałem dużo przeciwności, które nie były tak proste by je pokonać, jak niektórym mogłoby się wydawać. Jednak finalnie udało się podpisać kontrakt z toruńskim klubem, z moim klubem, bo cały czas w moim sercu mam naszą drużynę. Bardzo się cieszę, wydaje mi się, że mojej radości nie da się opisać słowami i chciałbym podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili.
Nie wszyscy Kibice wiedzą, że nie pochodzisz z Białorusi i masz inne korzenie. Czy możesz powiedzieć na ten temat coś więcej?
Urodziłem się w Kazachstanie jak mój ojciec. Mama urodziła się pod Charkowem w małej wiosce Odrynka, na Ukrainie. Mieszkają tam teraz wszyscy krewni ze strony mojej matki. Często tam jeździliśmy z rodzicami. Mama, mimo że mieszkała w Kazachstanie przez 30 lat, uważa Ukrainę za swoją ojczyznę. Dlatego kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę, to był dla niej i dla nas wszystkich cios prosto w serce. Przez długi czas nie można było skontaktować się z bliskimi i czuliśmy ogromny strach. Teraz utrzymuje z nimi kontakt, oferuję im swoją pomoc. Ale wciąż są przygnębieni i zdruzgotani tym, co się dzieje – to katastrofa w naszej rodzinie.
Wśród Twojej rodziny są również osoby, które bronią Ukrainy przed rosyjską agresją. Czy masz nadal z nimi kontakt? Dalej uczestniczą w walkach?
Tak jak już przed chwilą wspomniałem, przez długi czas nie można było się z nimi kontaktować. Syn siostry mojej mamy uczestniczy w wojnie. Na początku wojny kontakt z nim był bardzo słaby, doprowadziło to do tego, że przez pewien okres czasu nie wiedzieliśmy, co się z nim dzieje i czy wciąż żyje. Teraz na szczęście kontaktowanie się z kuzynem jest łatwiejsze i staramy się na bieżąco z nim rozmawiać. Dalej walczy o Ukrainę, pomimo, że jest bardzo ciężko.
Niewielu Kibiców wie też o tym, że jeszcze zanim podpisałeś pierwszy kontrakt w Toruniu, działałeś już na rzecz demokracji w Białorusi, podpisując kilka listów protestacyjnych i współpracując z Belarusian Sport Solidarity Foundation, gdzie w działania zaangażowana jest także Krystsina Tsimanouskaya, lekkoatletka, o której świat usłyszał w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Tokio, gdy w akcie protestu odmówiła powrotu na Białoruś i ostatecznie otrzymała azyl polityczny w Polsce. Opowiedz o tych Twoich działaniach i o wsparciu ze strony wspomnianej fundacji, która skierowała nawet oficjalny list wsparcia dla Ciebie adresowany m.in. do Prezesa Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
Najpierw chciałbym podziękować fundacji za wsparcie , bo tak naprawdę gdyby nie oni i zrozumienie toruńskiego klubu, nie wiem czy w nowym sezonie grałbym w hokeja . Białoruska Fundacja Solidarności Sportowej została utworzona w sierpniu 2020 r. przez działaczy sportowych i znanych sportowców, w tym mistrzów i medalistów olimpiad i innych międzynarodowych zawodów. Celem Fundacji jest udzielanie wsparcia sportowcom zatrzymanym i represjonowanym za udział w pokojowych manifestacjach, wykluczonym z kadry narodowej, wyrzucanym z zawodów sportowych, zwolnionym lub pozbawionym stypendiów i pensji za wyrażanie poglądów politycznych sprzecznych z białoruską propagandą. Chciałbym podziękować Fundacji za to, że zawsze są dyspozycyjni i mogę się do nich zwrócić z pytaniami i prośbą o pomoc . Fundacja niezmiennie stara się wspierać sportowców wspierających demokrację i postawę antywojenną.
Potępiłeś publicznie agresję rosyjską na Ukrainę, wielokrotnie podkreślałeś swój stosunek do tej wojny oraz do autokratycznego reżimu w Białorusi. Czy chcesz starać się również o zmianę obywatelstwa na polskie?
Tak, natychmiast potępiłem wojnę na Ukrainie i podpisałem wszystkie dokumenty przeciwko wojnie! Lubię mieszkać w Polsce, ludzie są tu przyjaźni, a kraj bardzo piękny. Chcę uzyskać polskie obywatelstwo, ale to nie jest oczywiście taki łatwy proces. Teraz czekam na kartę pobytu i od razu potem zacznę starania o obywatelstwo polskie.
Miałeś okazję trenować już z całą, naszą drużyną, w której będziesz grał również z zawodnikami ukraińskimi. Miałeś już okazję z nimi rozmawiać? Znają Twoją historię?
Miałem okazje trenować już z całą drużyną. Większość osób znałem już z poprzedniego sezonu. Nowych zawodników już poznałem , w szczególności z Ukrainy. Każdy w drużynie zna moją sytuację, jedni mieli szansę ją poznać w ubiegłym sezonie drudzy teraz. Moje relacje w drużynie są dobre, nie mam z nikim konfliktów. Rozmawiam ze wszystkim , ponieważ nie dziele ludzi ze względu na narodowość, tylko na ludzi uczciwych i nieuczciwych, dobrych i złych. Wszyscy ludzie są równi.
Jak przepracowałeś okres letni, czujesz się gotowy na nadchodzący sezon?
W okresie letnim trochę podróżowałem po Polsce, bo nie miałem na to czasu w sezonie. Widziałem piękne miejsca i poznałem wielu wspaniałych ludzi. Sezon zbliża się szybkimi krokami , więc musiałem wrócić do treningów, ponieważ po wakacjach trochę kilogramów mi przybyło [śmiech]. Z racji tego, że sezon się zakończył to moje treningi razem z nim, więc musiałem zacząć pracę na własną rękę. Tym razem to ja byłem dla siebie trenerem , cała odpowiedzialność za przygotowanie do sezonu spadły na mnie , nie mogłem siebie zawieść, bo nie chcę zawieść moich kolegów z drużyny. Przygotowania do nowego sezonu prowadziłem według indywidualnego programu. Większość swoich dni spędzałem na siłowni Bella Line. Moim zdaniem jest to najlepsza siłowania w Toruniu. Personel na najwyższym poziomie, zawsze witają mnie z uśmiechem na twarzy. Efekty letniego przygotowania chce pokazać w sezonie.
Twój pierwszy sezon w naszych barwach był bardzo udany. W sezonie zasadniczym w 38 meczach zdobyłeś 11 goli i 9 razy asystowałeś. W play off w siedmiu meczach dwukrotnie zdobyłeś gola i raz asystowałeś. Czy chcesz już teraz obiecać Kibicom, że nowy sezon będzie jeszcze lepszy?
Ostatni sezon był pierwszym w polskiej lidze. Fani naszej drużyny są naprawdę najlepsi!. Jest to ważne, gdy drużyna jest wspierana nie tylko wtedy, gdy wygrywa, ale także przegrywa. Nie lubię obiecywać wyników, zdecydowanie wolę je osiągać! W szczególności kiedy gra wychodzi mi coraz lepiej. Uwierz mi, pracuję nieustannie, nad tym, aby w każdym sezonie być coraz lepszym zawodnikiem. Mam nadzieję, że w nowym sezonie pokażę swoje umiejętności jeszcze lepiej niż w poprzednim.
Coraz lepiej mówisz po polsku? Czy zawdzięczasz to nauce języka, a może swojej dziewczynie?
Dużo osób mogło już usłyszeć , że mój język polski jest na dużo lepszym poziomie, niż kiedy zaczynałem grać w Toruniu. Na początku trochę obawiałem się bariery językowej, jednak po prawie roku w Polsce stwierdzam, że nie ma się czego bać. Komu to zawdzięczam ? Myślę, że w szczególności sobie. Dużo czasu poświęcam na naukę. Tak naprawdę gdyby nie fakt, że moja dziewczyna jest Polką, mój język nie byłby taki dobry jak jest na chwilę obecną. Cały czas chcę doskonalić swój polski , abym mógł swobodnie kontaktować się i komunikować nim z fanami, chłopakami z drużyny i wszystkim osobami , mówiącymi w tym pięknym języku.
Co chciałbyś przekazać toruńskim Kibicom?
Kibicom chcę powiedzieć, że moją ciężką pracę na treningach wykonuję głównie dla nich. Chcę aby byli ze mnie jak najbardziej dumni. Chciałbym, żeby wspierali naszą drużynę jak najmocniej i jak najgłośniej, bo to Wy jesteście naszym szóstym zawodnikiem. Ze swojej strony chcę dać jak najwięcej na lodzie dla drużyny i kibiców.
Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.