W Polsce hokej pozwala na dużo większą inwencję zawodnika... Rozmowa z Eliasem Eloomą, nowym napastnikiem KH Energa Toruń

3 lata temu | 21.01.2021, 16:01
W Polsce hokej pozwala na dużo większą inwencję zawodnika... Rozmowa z Eliasem Eloomą, nowym napastnikiem KH Energa Toruń

Ligowy hokej w Polsce to naprawdę dobry hokej. Dobrze oglądało mi się mecz, w polskich drużynach pojawia się coraz więcej dobrych zawodników, z wysokimi umiejętnościami.

Jak doszło do tego, że zostałeś hokeistą? Jakiś rodzinne tradycje, czy wręcz przeciwnie?

To raczej tradycja rodzinna. Mam brata, który jest 7 lat starszy ode mnie i on grał w hokeja. Mam również brata bliźniaka, z którym zawsze razem podglądaliśmy starszego brata, starając się zadzierać głowy, by zobaczyć co się dzieje za bandą [śmiech]. Również mój tata grywał w hokeja, mimo, iż nie udało się mu należeć do żadnej znanej drużyny. Gdy miałem siedem lat trafiłem do szkółki łyżwiarskiej i już rok później trafiłem do drużyny hokejowe. Tak to wszystko się zaczęło.

Czy Twój brat bliźniak też jest hokeistą?

Już nie, grał do 17 lub 18 roku życia, potem poszedł do wojska i zaczął pracę w fińskiej armii.

Do tej pory grałeś tylko w Finlandii. Nigdy nie było takiego momentu, w którym byłeś bliski wyjazdu do zagranicznej ligi albo miałeś takie plany?

Kiedy grałem w drużynie U20 miałem szansę na wyjazd do Ameryki Północnej, do NAHL, ale wszystko poukładało się tak, że zostałem w Finlandii. Nie ukrywam jednak, że zawsze moim marzeniem było, wyjechać do innego kraju, spróbować swoich sił w innej lidze.


Ostatecznie można powiedzieć, że to dzięki koronawirusowi wyjechałeś [śmiech]

Jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, to prawda [śmiech]. Swój przyjazd do Polski zawdzięczam COVID-19.

Wiedziałeś wcześniej cokolwiek o Polsce, o Polskiej Hokej Lidze i o samym Toruniu?

O PHL nie wiedziałem nic, aż do tego sezonu, kiedy kilku moich kolegów podpisało kontrakty z polskimi klubami – w Toruniu pojawił się Ville Saloranta, w Sanoku Riku Sihvonen, z którym również dobrze się znam, tak samo jak z Taavi Tiala z Krakowa. To sprawiło, że w obecnym sezonie słyszałem dużo, i to dobrych rzeczy, o Polskiej Hokej Lidze. Sądzę, że za sprawą graczy zagranicznych, którzy pojawiają się w polskich klubach, PHL będzie śledzona w coraz to większej liczbie krajów. Jeśli chodzi o Polskę jako kraj, to jakieś trzy lata temu odwiedziłem Gdańsk i spędziłem w nim kilka dni. Oczywiście teraz, tuż przed przyjazdem do Polski, korzystałem z pomocy wujka google, żeby dowiedzieć się więcej o Polsce i o samym Toruniu [śmiech].

I jak wypadło porównanie tego, co podpowiedziała Ci przeglądarka, z tym, co zobaczyłeś na własne oczy? Mieszkasz w sercu toruńskiego Starego Miasta, jak Ci się podoba?


To, co widziałem w Internecie nie oddaje tego, co zastałem na miejscu. Toruń jest piękny! Oczywiście, szkoda, że przez pandemię, większość miejsc jest zamknięta, ale i tak, da się tu poczuć niesamowity klimat. Cieszę się, że się tu znalazłem.

Miło mi to słyszeć! Podczas, gdy Ty pytałeś wujka google o Polskę i Toruń, ja posprawdzałem trochę Twoje media społecznościowe [śmiech] i dowiedziałem się m.in., że jesteś fanem UFC, a w szczególności  Conora McGregor’a.

Tak, to prawda, The Notorious to mój ulubiony zawodnik UFC.

Poza śledzeniem transmisji z gal, miałeś kiedyś okazję, zobaczyć którąś z nich na żywo? W Polsce taka gala odbyła się w 2015 roku.

Niestety UFC nigdy nie zagościło w Finlandii, więc na żywo nie miałem jeszcze okazji oglądać tej imprezy. Oczywiście w Finlandii odbywają się lokalne gale MMA, chociaż ja akurat na żywo w Finlandii oglądałem wiele razy z moimi braćmi zawody ju jitsu.

Wspomniałeś o ju jitsu i z tego co widziałem, miałeś okazję je trenować.

Nie nazwałbym tego regularnymi treningami, ale faktycznie trenowałem trochę, razem z braćmi w klubie WFC Tampella w moim rodzinnym Tampere. Dorobiłem się tylko białego pasa, więc moje umiejętności, jeśli chodzi o ju jitsu nie są duże [śmiech].


Widziałem też, że lubisz piłkę nożną. Masz jakiś ulubiony klub?

Nie jestem może zagorzałym fanem piłki nożnej, ale lubię oglądać mecze z udziałem topowych drużyn, tj. Real, Barcelona, Bayern. Moją ulubioną drużyną jest Arsenal Londyn i tą sympatię mam chyba we krwi [śmiech], ponieważ wielkim kibicem Kanonierów jest mój ojciec.

Wróćmy do tematów hokejowych. Grywasz również chętnie w hokej in-line, a więc hokej na rolkach.

Tak, w Finlandii to bardzo popularna dyscyplina. Latem swoje mecze rozgrywa duża liga, w której można zobaczyć naprawdę ciekawych zawodników, takich jak Jori Lehterä [olimpijczyk, reprezentant Finlandii, obecnie zawodnik Spartaka Moskwa, wcześniej zawodnik m.in. Philadelphia Flyers i St. Louis Blues).

Czy grając w MESTIS musiałeś uzyskiwać zgodę na udział w lidze hokejowej in-line?

Oczywiście, za każdym razem trzeba dostać zgodę. Ja osobiście nigdy nie spotkałem się z jej brakiem, ale część klubów faktycznie nie pozwalała swoim zawodnikom brać udziału w tych letnich rozgrywkach z uwagi na ryzyko kontuzji.


Warunki pogodowe w Finlandii sprawiają, że z powodzeniem możecie rozgrywać mecze w stylu Winter Classic. Czy miałeś okazję w takich spotkaniach występować?

Tak, miałem okazję trzykrotnie występować w takim spotkaniu. W Tampere co roku rozgrywany jest taki mecz pomiędzy dwiema drużynami juniorskimi Ilves i Tappara. To świetny show, w którym nie tylko chodzi o zwycięstwo w meczu, ale również po prostu o rozgrywkę i wspólne świętowanie miłości do hokeja na lodzie.


Czy poza miłością do hokeja na lodzie, kochasz również tatuaże? Kilka z nich widać na zdjęciach, które zamieściłeś w swoich social media.

Tak, bardzo lubię tatuaże. Mam już kilka i na pewno na tych kilku się nie skończy [śmiech].


Miałeś okazję oglądać mecz naszej drużyny z GKS Katowice. Jakie są Twoje spostrzeżenia po tym, co zobaczyłeś. Jak Polska Hokej Liga wypada w porównaniu do Mestis?

Ligowy hokej w Polsce to naprawdę dobry hokej. Dobrze oglądało mi się mecz, w polskich drużynach pojawia się coraz więcej dobrych zawodników, z wysokimi umiejętnościami. Różnica w stosunku do Mestis jest taka, że w Finlandii bardzo dużą wagę przywiązuje się do schematów taktycznych, których uczysz się na pamięć i odtwarzasz. Za każdym razem, gdy krążek jest w określonym miejscu, ty wiesz, gdzie masz być. Czasem taka schematyczna gra potrafi zmęczyć. W Polsce hokej pozwala na dużo większą inwencję zawodnika, więcej tu spontaniczności, która sprawia , że po prostu można cieszyć się grą. Podobnego zdania są zresztą wszyscy Finowie, którzy grają w polskich klubach.

Życzę Ci zatem, byś mógł mieć jak najwięcej radości z gry w toruńskich barwach i oczywiście udanego, jutrzejszego debiutu!

Dziękuję, już nie mogę się doczekać i mam nadzieję, że jak najwięcej kibiców będzie oglądało jutrzejszy mecz.


Udostępnij