Jestem wszechstronnym zawodnikiem. Niki Koskinen, napastnik

1 rok temu | 08.06.2022, 15:10
Jestem wszechstronnym zawodnikiem. Niki Koskinen, napastnik

Tak, jestem wszechstronnym zawodnikiem. Moje mocne strony to obrona, rozgrywanie i gra ciałem, wkrótce będziesz mógł się o tym przekonać.

Urodziłeś się w Iitti, a treningi hokejowe zaczynałeś w oddalonym zaledwie o 23 km Kouvola, w klubie KooKoo. Opowiedz o tych dwóch miejscowościach i o tym co najbardziej pamiętasz z dzieciństwa?

Iitti to mała wioska w pobliżu Kouvola, gdzie mieszka niecałe 6900 osób. Z dzieciństwa pamiętam, że cały wolny czas graliśmy w hokeja na lodzie lub w streethockeya i jestem przykładem, że taka aktywność po prostu wchodzi w krew [śmiech].

A jak doszło do tego, że zainteresowałeś się hokejem? Czy zdecydowali o tym Twoi starsi bracia – Niko i Jesse?

Chyba faktycznie zainteresowałem się hokejem, bo grało w niego też moje rodzeństwo. Mój brat Niko jest obrońcą i gra w Iitti Hockey, gdzie również jako napastnik gra mój drugi brat Jesse, który wcześniej rozegrał 95 meczów w Mestis i zdążył zgarnąć kilka medali [śmiech]. Czas, bym go dogonił [śmiech] i zaczął tą pogoń właśnie w Toruniu.

Jako młody zawodnik miałeś okazję pojawić się w reprezentacji Finlandii U17. Pamiętasz jaki to był mecz i jakie towarzyszyły Ci emocje, zwłaszcza, że udało Ci się wtedy strzelić bramkę.

Gra była zacięta! Kiedy zdobyłem bramkę, byłem bardzo szczęśliwy i dumny z naszego zespołu i oczywiście z siebie, ale to jest już za mną, a mnie interesują bardziej nie gole, które strzeliłem, tylko te które strzelę!.

W barwach KooKoo siedem razy zagrałeś w Liiga. Opowiedz coś więcej o emocjach, wspomnieniach z tych występów?

Mam zabawne wspomnienie związane z moim pierwszym meczem w Liiga. Rano dostałem telefon, że gram tego samego dnia wieczorem, więc wskoczyłem do pociągu, ponieważ inni zawodnicy byli już w Turku. To był 29 listopada 2017 roku, a przeciwnikiem naszej drużyny była ekipa HC TPS Turku Oy. Granie na tym poziomie było wspaniałe i bardzo pouczające.


Zanim wyjechałeś z Finlandii, by grać w Szwecji bardzo dobre sezony rozegrałeś w drużynie IPK, z którą w sezonie 2020/2021 sięgnąłeś po brązowy medal Mestis. Zagrałeś wówczas w 6 meczach rundy playoff, zdobywając 2 bramki i 3 razy asystując. Liczyłeś wtedy, że uda się powalczyć o finał?

Tak, to był bardzo dobry sezon. Jeden z takich, po których zostaje niedosyt. Też myślałem, że możemy walczyć o finał. Hokej rozstrzygnął inaczej. Ale miałem okazję grać z bardzo ciekawymi zawodnikami, takimi jak m.in. Leevi Aaltonen, draftowany w 2019 roku przez New York Rangers, który po tamtym sezonie w IPK przeniósł się do Liiga, do KooKoo, czy Eric Hjorth, który w tym samym Drafcie NHL co Leevi, był wybrany przez Columbus Blue Jackets.

Po wspominanym sezonie postanowiłeś opuścić Finlandię i wyjechać do Szwecji, gdzie trafiłeś do drużyny Vimmerby HC, grającej na trzecim poziomie rozgrywkowym w Szwecji. Dlaczego właśnie tam zdecydowałeś się grać? Czy miałeś wówczas inne opcje?

Zawsze są też inne opcje [śmiech], ale wybrałem grę w Szwecji, ponieważ uważałem, że był to dla mnie najlepszy krok, a staram się swoje kroki stawiać rozważnie.

Łącznie w Mestis rozegrałeś 93 mecze, zdobywając 26 bramek i notując 28 asyst. Grając w Szwecji w 44 meczach, zdobyłeś 7 goli i 15 razy asystowałeś. Jak porównałbyś poziom fińskiej Mestis i szwedzkiej HockeyEttan?

Tempo gry w Szwecji było trochę szybsze, a zawodnicy są tam bardziej wyszkoleni. Dlatego sądzę, że ten sezon w Szwecji pozwolił mi się rozwinąć.


We wspomnianych 44 meczach w Szwecji spędziłeś na ławce kar (PIM) 30 minut. Czy dostawałeś dużo defensywnych zadań? A może Kibice mogą spodziewać się zawodnika, który potrafi zrzucić rękawice, gdy przychodzi taka potrzeba?

Hokejową rozrabiaką nie jestem [śmiech]. Wszystkie kary dostawałem w normalnych sytuacjach w trakcie gry.

W kilku artykułach na Twój temat czytałem, że jesteś określany jako zawodnik wszechstronny, czy też się tak postrzegasz i co wskazałbyś jako swoje największe atuty?

Tak, jestem wszechstronnym zawodnikiem. Moje mocne strony to obrona, rozgrywanie i gra ciałem, wkrótce będziesz mógł się o tym przekonać [śmiech].


Czy miałeś okazję poznać wcześniej Jesse Ahonena albo Marka Viitanena, którzy podpisali wcześniej kontrakty w toruńskim klubie? A może znałeś również któryś z naszych dawnych zawodników?

Grałem z Jesse Ahonenem w Pelcans U20 i znam też kilku byłych zawodników. Wkrótce poznam wszystkich chłopaków i razem będziemy dbać na lodzie o to, żebyście mieli dobrą rozrywkę oglądając nasze mecze!

A co wiesz o naszym trenerze Teemu Elomo i czy trudno było mu Cię przekonać, byś podpisał kontrakt w Toruniu?

Teemu Elomo jest dla mnie nowym trenerem, ale bez trudu przekonał mnie do podpisania kontraktu z toruńskim klubem.

Ze zdjęć, które widziałem na Twoich profilach społecznościowych, z naszym trenerem łączy Cię chyba miłość do golfa. Czy też jesteś fanem gry w golfa, a może masz za sobą również jakieś turnieje golfowe?

Lubię grać w golfa i mam za sobą kilka małych turniejów. Golf jest bardzo ekscytujący! W golfie nie ma marginesu na błędy: wygrywasz albo przegrywasz. Nie możesz się zabezpieczyć; nie możesz blefować; nie możesz powiedzieć stop. Dana jest Ci jedna szansa, a ty albo trafiasz albo nie. Nie ma nic bardziej surowego w życiu. I to właśnie ta ultra i ekstremalna ścisłość czyni golf tak wielce interesującym.


Śledzisz rozgrywki NHL? Masz swoją ulubioną drużynę i kogo obstawiasz jako tegorocznego zdobywcę Pucharu Stanleya?

Śledzę mecze NHL, a ulubioną drużyną jest NY Rangers. Sądzę, że Rangersi wygrają w tym roku Puchar Stanleya.

Dokończ proszę to zdanie: „Hokej to dla mnie…”

Sposób na życie.

Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.

Udostępnij