Jestem człowiekiem, który nie lubi siedzieć i nic nie robić... Nicolai Syty

1 rok temu | 03.04.2023, 11:28
Jestem człowiekiem, który nie lubi siedzieć i nic nie robić... Nicolai Syty

Nie da się ukryć, że zyskałeś sympatię toruńskich Kibiców, którzy dawali dowody tego, że bardzo liczą na to, że podpiszesz nowy kontrakt i zostaniesz w Toruniu. Dziś oficjalnie dałeś im powód do radości! Jakie uczucia Ci towarzyszą i czy długo zastanawiałeś się nad pozostaniem w Grodzie Kopernika, zwłaszcza, że Twój telefon nie milczał i co najmniej dwa polskie kluby kusiły się swoimi warunkami?

Najpierw chcę podziękować kibicom i fanom za ich wsparcie! Czułem je w trakcie sezonu i po sezonie i to naprawdę bardzo mi pomaga! Jestem bardzo szczęśliwy z podpisania nowego kontraktu i pozostania w tym klubie. Tak, nie będę ukrywał, że miałem oferty z innych klubów, ale powtarzam, lubię grać w Toruniu i długo się nie zastanawiałem nad złożeniem podpisu pod nowym kontraktem.

W poprzednim sezonie dołączyłeś do drużyny bardzo późno i tym samym część okresu letnich przygotowań odbyłeś samodzielnie. Nie da się też ukryć, że miało to wpływ na to, że pierwsza część sezonu była dla Ciebie trudniejsza, bo dopiero dochodziłeś do formy? Było dużo chwil zwątpienia we własne umiejętności?

Tak, całe, ubiegłe lato trenowałem sam i trenowałem tylko poza lodem. Początek sezonu był bardzo trudny, czułem się bez formy. Myślę, że wszyscy rozumieją, że przygotowanie na własną rękę i bez lodu jest bardzo trudne. Wiedziałem jednak, że potrzebuję tylko czasu, aby przypomnieć sobie swoje umiejętności na lodzie i myślę, że od początku grudnia pokazałem już swój hokej i pomogłem drużynie w pełni. Tym bardziej cieszę, się, że teraz lato będę mógł przepracować z drużyną, uczestnicząc w całym cyku przygotowawczym.

Ostatecznie w minionym sezonie uzbierałeś 29 punktów w punktacji kanadyjskiej, na które złożyło się 10 goli i 19 asyst. To o 6 punktów więcej niż w Twoim pierwszym sezonie w toruńskich barwach. Jak sam oceniasz swoje występy w minionym sezonie?

Biorąc pod uwagę jak ciężki fizycznie był dla mnie start sezonu, co przełożyło się na kiepskie statystyki, to dla mnie osobiście sezon okazał się w końcu nie tak zły, na jaki się zapowiadał, ale zawsze stawiam sobie wyższe cele niż to, co osiągnąłem w poprzednim sezonie. Zresztą statystyki indywidualne smakują dopiero wtedy, gdy są deserem po dobrych statystykach drużyny. A jeśli chodzi o drużynę, to myślę, że sezon nie był zbyt udany, zresztą z tym zgodzą się wszyscy moi koledzy z szatni. Sezon zasadniczy nie poszedł tak, jak byśmy chcieli i nie będę ukrywał, że chcieliśmy grać dłużej w play-offach.


A który mecz i która zdobyta przez Ciebie bramka, albo asysta w minionym sezonie zostanie najdłużej w Twojej pamięci i dlaczego?

Mogę wskazać ostatni mecz w sezonie zasadniczym z Katowicami i gola w dogrywce. Dobra, kombinacyjna gra partnerów i musiałem tylko zdać sobie sprawę z tego, że zdobyłem bramkę [śmiech]. Drugi taki moment to 4 mecz play-off z Oświęcimiem i dwa gole, atmosfera była wtedy po prostu niesamowita!

Gdy drużyna przechodzi trudny czas, gdy trwa seria porażek, a w głowie czai się frustracja, to każdy próbuje sobie z tym jakoś radzić. Jak Ty próbowałeś to robić?

Była pewna presja, nie sposób temu zaprzeczyć, ale wszyscy byliśmy profesjonalistami i staraliśmy się nie rozpraszać, iść do przodu, pracować i szukać tej wygranej, tego przełamania.

Bardzo często widujemy się teraz na lodowisku, widać, że nie leniuchujesz i poza własnymi treningami, trenujesz również z najmłodszymi. Możesz opowiedzieć o tym więcej? Lubisz pracę na dziećmi i młodzieżą?

Jestem człowiekiem, który nie lubi siedzieć i nic nie robić [śmiech]. Dlatego cieszę się , że mam taka możliwość, aby uczyć dzieci hokeja i jazdy na łyżwach . Praca z dziećmi i młodzieżą wcale nie jest taka ciężka, jak może się wydawać . Bardzo lubię mieć z nimi treningi , myślę, że mogę ich dużo nauczyć . Młodzież słucha mnie i wykonują wszystko, co im powiem, naprawdę przykładając się do treningów. To daje bardzo dużo satysfakcji!

Poza pracą z młodzieżą i własnymi treningami jakie masz plany na najbliższy czas, zanim rozpoczną się letnie przygotowania do nowego sezonu?

Teraz chodzę głównie na siłownię i ćwiczę z kijem na sucho. Pod koniec kwietnia zrobię sobie kilkudniową przerwę i w maju zaczniemy już trenować z drużyną. Naprawdę nie mogę się doczekać tej chwili!


Znamy już rozstrzygnięcia w Polskiej Hokej Lidze. Przyznaj szczerze, czy przewidywałeś taki, końcowy układ miejsc, czy coś Cię zaskoczyło?

Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że Katowice wygrają i myślałem, że finał będzie dla Tychów, ale taki jest urok play-offów i sportowej rywalizacji, że nie wiadomo, który z liderów może wygrać. Mam nadzieję i wierzę, że w przyszłym sezonie, jak najczęściej uda się nam odprawiać faworytów z kwitkiem.

Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Toruń HSA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.

Udostępnij