Moje marzenia nigdy nie mają granic... Vadim Vasjonkin

2 lata temu | 30.11.2021, 12:42
Moje marzenia nigdy nie mają granic... Vadim Vasjonkin

Moje marzenia nigdy nie mają granic i zawsze jest coś nowego o czym marzę. Jestem wciąż otwarty na nowe możliwości i pomysły. Na razie marzę o tym, by dać toruńskiej drużynie to, co we mnie najlepsze - mówi Vadim Vasjonkin, nowy napastnik KH Energa Toruń.

Jak zareagowałeś na propozycję od trenera Jussiego, by dołączyć do toruńskiej drużyny?

Byłem bardzo podekscytowany i naprawdę mile zaskoczony, gdy pojawiła się ta propozycja.

Długo zastanawiałeś się przed podjęciem decyzji?

Słyszałem wiele dobrych rzeczy o toruńskim klubie. Dlatego nie zastanawiałem się długo.

Zapewne nie bez znaczenia był fakt, że grając w reprezentacji Estonii, miałeś już okazję pracować z trenerem Tupamakim. Jak oceniasz tą współpracę i oczywiście jak gra Ci się z Robertem Arrakiem?

Wspaniale jest grać w reprezentacji, a trener Jussi wywarł duży wpływ zarówno na drużynę, jak i na mnie osobiście.


A jak gra Ci się z Robertem Arrakiem?

Robert i ja gramy razem od juniorów i zawsze było to dla mnie przyjemnością, dlatego cieszy mnie fakt, że teraz będziemy grać razem nie tylko w reprezentacji, ale również w tym samym klubie.

Od sezonu 2012/2013 aż do sezonu 2020/2021 próbowałeś swoich sił w USA, grając dla takich zespołów jak Lake Forest Academy, Honeybaked 18U AAA, Boston Jr. Bruins, Philadelphia Flyers Elite, Buffalo State College „C”. Jakie masz wspomnienia z tego okresu w swojej hokejowej karierze?

Nawiązałem wiele przyjaźni podczas grania w Ameryce Północnej, podróżowałem i widziałem wiele pięknych miejsc. Miałem też okazję grać w hokeja na dobrym poziomie i zdobyć wykształcenie, a to jest zawsze bardzo cenne, zwłaszcza dla świadomych sportowców, którzy chcą zaplanować swoją karierę hokejową i to, co będzie po niej.


Czyli gra w USA była też dla Ciebie okazją do zadbania o to, co będziesz robił, gdy kiedyś przestaniesz zawodowo grać w hokeja?

Uczyłem się przez większość lat grając i ukończyłem studia grając w hokeja w Buffalo.

Czy miałeś okazję trenować z zawodnikami, którzy dostali się do NHL i czy sam byłeś bliski draftu?

Niektórzy z moich kolegów, z którymi grałem, dostali się do NHL i zawsze fajnie było to zobaczyć. Grałem m.in. z Alexem Debrincatem [napastnik, od sezonu 2017/2018 zawodnik Chicago Blackhawks oraz reprezentant USA od 2017 do 2019 roku], Joey Daccordem [bramkarz, od sezonu 2018/2019 do sezonu 2020/2021 zawodnik Ottawy Senattors, a w sezonie bieżącym zawodnik Seattle Kraken], czy Drew O’Connorem [napastnik, od sezonu 2020/2021 zawodnik Pittsburgh Penguins]. Sam też miałem pewne szanse, ale nigdy nie zostałem ostatecznie sklasyfikowany.


Z tego, co słyszałem, chociaż urodziłeś się w Tallinie i regularnie grałeś w Estonii, sam nie mówisz po estońsku? Czy to prawda i dlaczego tak się stało?

Moi rodzice wiele lat temu zamieszkali w Estonii, ale oboje mówili po rosyjsku. W Estonii było wiele szkół, w których nauczano po rosyjsku i do takiej szkoły właśnie chodziłem. Staram się jednak jak najlepiej poznać mój narodowy język i uczę się estońskiego.

Jeśli już mówimy o Estonii, to jak wspominasz brązowy medal Mistrzostw Świata WC D1B wywalczony razem z reprezentacją?

Jeden z najlepszych turniejów, w jakich graliśmy od jakiegoś czasu. Zebraliśmy się i zmotywowaliśmy jako drużyna i graliśmy tak, jak powinniśmy. Dużo dobrych wspomnień z chłopakami.

Grałeś w estońskiej kadrze podczas ostatniego turnieju Baltic Challenge Cup, m.in. przeciwko reprezentacji Polski. Jak oceniasz poziom Estonii na tle reprezentacji Polski?

W Estonii pojawia się wielu młodych i utalentowanych graczy i myślę, że z czasem nasza gra będzie się poprawiać. Reprezentacja Polski ma głębszą kadrę i jest bardzo wymagająca, gdy się gra przeciwko niej. Z aktualnych wyników, które Polska osiągnęła, można powiedzieć, że są bardzo mocną drużyną.

Teraz będziesz miał okazję grać w tej samej drużynie, co dwóch reprezentantów Polski, Mateusz Zieliński i Adrian Jaworski. Co wiesz o Polskiej Hokej Lidze i drużynie z Torunia?

Słyszałem wiele dobrych rzeczy o lidze i poziom tych rozgrywek jest bardzo wysoki. KH Energa Toruń to świetny zespół i nie mogę się tego doczekać aż w nim zadebiutuję.

Wróćmy do tego jak wyglądał bieżący sezon w Twoim przypadku do tej pory. Rozegrałeś 16 meczów w Kazachstanie w drużynie HK Ałmaty. Jakie to było doświadczenie i czy jesteś zadowolony ze swoich występów w tym klubie?

To była świetna zabawa grać w Kazachstanie, dosłownie. Dużo czasu spędziłem w pociągu [śmiech], ale poznałem inną kulturę i to zawsze jest świetne. Miałem pozytywne momenty, ale jestem dla siebie bardzo wymagający i wiem, że moje występy zawsze mogą być lepsze.


Wspomniałeś już, że lubisz poznawać nowe kultury. Jakie są jeszcze twoje zainteresowania i jakie masz inne pasje poza hokejem?

Lubię wszystko, co jest związane z byciem aktywnym. Chodzenie na wędrówkę lub przebywanie na świeżym powietrzu, to jest to co kocham. Latem zacząłem również uprawiać triathlon i śledzę wyniki tej dyscypliny.

Co jest twoim największym marzeniem?

Moje marzenia nigdy nie mają granic i zawsze jest coś nowego o czym marzę. Jestem wciąż otwarty na nowe możliwości i pomysły. Na razie marzę o tym, by dać toruńskiej drużynie to, co we mnie najlepsze.

No właśnie, zagrasz w KH Energa Toruń. Dołączasz do toruńskiej drużyny w czasie, gdy presja wyników i zwycięstw jest duża, czy potrafisz grać pod taką presją, czy potrafisz zachować zimną krew?

Presja jest zawsze dobra, ponieważ trzyma cię w napięciu i motywuje cię, by wydusić z siebie jak najwięcej. Jestem gotowy na presję i jestem gotowy na to wyzwanie. Dołożę wszelkich starań, aby przyczynić się do rozwoju zespołu.

A co konkretnie chcesz wnieść do drużyny? Opisując siebie jako gracza, co określiłbyś jako swoje mocne strony?

Jestem dużym facetem, który potrafi jeździć na łyżwach, myślę, że potrafię tworzyć przestrzeń do gry na lodzie dla moich kolegów i zawsze staram się wnieść energię do zespołu.

Mamy nadzieję, że wniesiesz również energię w serca toruńskich Kibiców. Co chciałbyś im przekazać?

Miejmy nadzieję, że razem możemy wnieść do klubu dużo dodatkowej energii, która również potrzebna jest, by wygrywać.

Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Energa SA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.

Udostępnij