Mogę powiedzieć, że stałem się po prostu mądrzejszy… Rozmowa z Robertem Korchokhą, napastnikiem wracającym do toruńskiej drużyny

2 lata temu | 06.08.2021, 14:19
Mogę powiedzieć, że stałem się po prostu mądrzejszy… Rozmowa z Robertem Korchokhą, napastnikiem wracającym do toruńskiej drużyny

Przede wszystkim interesuje mnie wynik zespołu, a dopiero potem wyniki osobiste, więc jeśli się uda poprawić własne rekordy, to świetnie, ale najważniejsze jest to, aby drużyna była silna i wygrywała.

Jest takie powiedzenie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ty do toruńskiej drużyny dołączasz już po raz trzeci. Nawet pod odejściu z toruńskiej drużyny, przez większość czasu w twoich social mediach widniało zdjęcie w toruńskiej koszulce. Co tak bardzo przyciąga Cię w Toruniu i naszej drużynie i co sprawiło, że postanowiłeś znowu wrócić do Polskiej Hokej Ligi i do Torunia?

To powiedzenie mówi o dwóch razach, ale nic nie wspomina o trzech [śmiech]. Gdy wróciłem do Torunia pod koniec sezonu 2019/2020 otrzymałem od Prezesa opcję pozostania, ale po niezbyt udanym sezonie w moim wykonaniu, postanowiłem zmienić kraj, zrestartować się, spróbować czegoś nowego i tak znalazłem się na Ukrainie. Teraz, latem pojawiła się opcja powrotu do Torunia, stwierdziłem, że mnie to interesuje i udało się dogadać warunki kontraktu. Nie było bez znaczenia, że Jegor Feofanov powiedział, że jest najlepszym środkowym i nie ma sobie równych na buliku [śmiech], więc od razu podpisałem kontrakt, żeby wyprowadzić go z błędu [śmiech].


Nie każdy pewnie wie, że masz brata Ernesta, który ma 21 lat i również gra w hokeja na pozycji obrońcy. Był powoływany do reprezentacji Rosji U16, U17 i U18, a ostatni sezon rozegrał w HK Bryansk. Namawiałeś go kiedyś, żeby i on w przyszłości powalczył o kontrakt w Polskiej Hokej Lidze?

Tak, zgadza się, kiedy wyjechałem do Torunia w pierwszy raz, mój brat zawsze pytał o polską ligę i nie ma nic przeciwko spróbowaniu swoich sił w Polsce! Teraz trenujemy razem na lodzie, w tej chwili jest wolnym agentem , więc jest otwarty na propozycje i jeśli potrzebujesz twardego obrońcy, z przyzwoitym strzałem, to możemy się dogadać [śmiech].


Do tej pory, jeśli chodzi o toruńską drużynę rozegrałeś 26 meczów na poziomie 1. ligi, gdzie strzeliłeś aż 29 bramek, 41 razy asystowałeś, gromadząc łącznie 70 punktów. W PHL, w toruńskich barwach rozegrałeś 51 meczów, 19 razy zdobywając bramki, 31 razy asystując, a więc gromadząc łącznie 48 punktów. Czy masz zamiar w tym sezonie pobić swój rekord, który wypracowałeś w 1. lidze?

Przede wszystkim interesuje mnie wynik zespołu, a dopiero potem wyniki osobiste, więc jeśli się uda poprawić własne rekordy, to świetnie, ale najważniejsze jest to, aby drużyna była silna i wygrywała, bo hokej to sport zespołowy , a nie sport indywidualny.

Kiedy przychodziłeś do toruńskiej drużyny w 2017 roku, miałeś 22 lata. Jak bardzo zmieniłeś się jako człowiek od tamtego czasu jeśli chodzi o charakter i usposobienie?

Nikt nigdy nie miał problemów z moją osobą, ani koledzy z drużyny, ani z rodzice, ani z przyjaciele, więc człowiekiem jestem chyba wciąż takim samym [śmiech]. Mogę powiedzieć, że stałem się po prostu mądrzejszy.

Czy hokej traktujesz jako przepustkę do innego, lepszego świata? Gdyby nie hokej, to gdzie być pracował? Masz jakiś wyuczony zawód?

Jestem w hokeju od czwartego roku życia, więc hokej to moje życie. Nie wyobrażam sobie siebie bez hokeja. Nawet nie wiem, co bym zrobił, prawdopodobnie byłbym biznesmenem [śmiech]. Tak, mam wykształcenie wyższe, mogę być managerem lub coachem.

Jak oceniasz ostatni sezon, który rozegrałeś w Mariupolu (29 meczów, 6 goli, 8 asyst, 14 punktów)? Jak porównałbyś poziom ligi ukraińskiej z Polską Hokej Ligą?

Myślę, że miniony sezon był dobry na poziomie indywidualnym. Kiedy trafiłem do zespołu, pierwszych 8 meczów dało 8 punktów, później nastąpiła zmiana trenera i mecze szły drużynie gorzej, ale mi udało się wciąż odgrywać ważną rolę w zespole. Jeśli chodzi o porównanie z Polską Hokej Ligą, to poziom na Ukrainie, jest mniej więcej taki sam, nie zauważyłem żadnej różnicy, jedyne co rzuca się w oczy to wielkość samego lodowiska. W Polsce wszędzie są duże tafle. W lidze ukraińskiej wręcz przeciwnie, wszystkie tafle mają rozmiary kanadyjskie.


A jak przepracowałeś lato? Poza treningami na siłowni, czy bieżni, miałeś okazję trenować już na lodzie?

Wakacje przebiegły dobrze, z rodziną i przyjaciółmi, ale nie zapomniałem o procesie treningowym i więcej trenowałem na lodzie. Dlatego na pewno nie będę odstawał od reszty kolegów z drużyny.

Wracasz do toruńskiej drużyny, która jest ekipą odmienioną i z zupełnie innym trenerem? Czy trener Jussi już z Tobą rozmawiał i wiesz jaką rolę w drużynie dla Ciebie szykuje?

Rozmawialiśmy z trenerem Jussim miesiąc temu, kiedy negocjacje dopiero się zaczynały, więc bardzo interesuje mnie praca z tym specjalistą i wypracowanie dla siebie czegoś nowego, jeśli chodzi o pracę nad taktyką i techniką hokejową.

Niniejszy wywiad, w świetle prawa autorskiego i prasowego, stanowi własność intelektualną KH Energa SA oraz autora wywiadu: Marcina Jurzysty. Powielanie, cytowanie, przedrukowywanie w całości lub we fragmentach, w wydawnictwach papierowych oraz internetowych, bez wiedzy i zgody autora zabronione.

Udostępnij